wtorek, 20 maja 2014

1

Ulice Londynu były opustoszałe. Słychać jedynie było pojedyncze samochody, które spieszyły się nie wiadomo dokąd. Ludzie byli w swoich domach i szykowali się do spania. Byli szczęśliwi, niektórzy smutni, ale bezpieczni. Niestety ja nie mam takiego szczęścia. Siedzę schowana za śmietnikiem, czekając na zbawienie, które i tak pewnie nie nadejdzie. Tak na prawdę czekam na śmierć, chociaż nie jestem na nią gotowa. Nie umiem przestać płakać. Już po mnie. Słyszę zbliżające się do mnie kroki. Ostatni raz odmawiam modlitwę. To i tak nic nie da.
-Kogo my tu mamy? -powiedział wścibsko mulat.
Szybko się skuliłam mając nadzieję, że to coś pomoże. Niestety zanim się spostrzegłam, złapał mnie za ramiona i wisiałam w powietrzu. Otrzymałam od niego parę ciosów w brzuch.
-Było trzeba podglądać? Masz na co zasłużyłaś.
Po tych słowach miałam łzy w oczach. Gdyby nie moja ciekawość, byłabym w domu, pewnie pod prysznicem, rozmyślając nad jutrzejszym dniem.
-Zostaw ją, -odezwał się blondyn.
Był inny niż oni. Co prawda nadal jest mordercą, ale czuję, że jest w nim coś pozytywnego. Myślę, że nie chce mojej śmierci. Może najpierw się ze mną zabawi, jak każdy z tych zimnokrwistych potworów.
-Coś ty kurwa powiedział? -mulat pchnął mnie na ścianę, a parę sekund później byłam już na zimnym betonie.
-Ja się nią zajmę. -mój dotychczasowy wybawca, okazał się być moim wrogiem. Dlaczego każdy tutaj chce mnie zabić?
Mulat był odziany w czarną, skórzaną kurtkę, tego samego koloru rurki i vansy w kratę. Był wyższy od blondyna, ale niższy niż pozostali. Ma ciemne włosy, postawione na żelu i jak na kryminalistę dobrze pachnie i jest zadbany, pomimo krótkiego zarostu, który dodawał mu uroku i tajemniczości. Za to blondyn był inny. Ubrany był w szarą bluzę, jeansowe rurki i czarne conversy. Włosy opadały na jego czoło i były nieco poszarpane, jak po bójce. Jest z nich wszystkich najmniejszy, co wcale nie znaczy, że najsłabszy. Zauważyłam również wysoką postać, o kasztanowych, kręconych włosach. Były postawione na żelu, co wyglądało bardzo seksownie i zadziornie. Jego szmaragdowe oczy dostrzegłam nawet w tym półmroku. Był bardzo przystojny, jak z resztą pozostali. Niestety byli mordercami i chcieli zabić mnie. Było ich w sumie pięciu, ale dwóch z nich siedziało w kompletnej ciemności, przez co prawie ich nie widziałam.
-Dobra Niall rób co chcesz. 
Więc mój oprawca to Niall. Przynajmniej wiem jak się nazywa. Podszedł do mnie i przykucnął. Delikatnie pogładził mój policzek i pomógł mi wstać. Zauważyłam, że pomimo jego niskiego wzrostu jest dużo ode mnie wyższy. Coś mi tu nie gra. Dlaczego był dla mnie taki delikatny? Zaprowadził mnie do ich furgonetki i posadził koło siebie. W środku pojazdu pachniało męskimi perfumami i dymem papierosowym. Nie umiałam się skupić, bo blondyn ciągle się na mnie patrzył. Jest bardzo uroczy, ale wiem, że ma wobec mnie złe zamiary. Wiem to i właśnie dlatego się go tak boje.
Trzyma mnie w objęciu i uspokaja, ale ja nadal nie umiem się opanować. To co właśnie się stało nie umiało mi wyjść z głowy. Przecież jeszcze przed chwilą ktoś chciał mnie zabić, teraz w sumie nie jest inaczej, ale czuję się bezpieczniej. Dojeżdżamy do wielkiego hmm, ogromnego domu. Jest cały z cegły, ale pomimo to wygląda na zadbany. Ogród, który go otacza jest bajkowy. Kto by się spodziewał, że mordercy mieszkają tak dobrze. Brama otwiera się na pilot i właśnie wjeżdżamy do garażu, po brukowanym podjeździe. Wysiadamy a Niall podaje mi rękę, bym mogła wyjść z pojazdu.
-Jesteśmy na miejscu. -powiedział blondyn z lekkim rumieńcem na polikach,
Zaprowadził mnie do drzwi frontowych po czym kazał mi wejść i iść do salonu. Mam złe przeczucia. Może nie powinnam mieć nadziei na przeżycie?

Czytasz=komentujesz

Mamy za sobą pierwszy rozdział i myślę, że wam się spodobał. Przepraszam, że tak długo czekaliście, ale nie miałam czasu go skończyć. Jeśli chcecie być informowani piszcie w komentarzu swoje twittery ;)

5 komentarzy:

  1. jest interesujący ale ja bym zadbała bardziej o słownictwo np. "na pilot" lepiej brzmi "automatycznie otwierana" czy coś xD tak to wszystko jest okej i podoba mi się :) również rozwijaj bardziej wątki i troszeczkę więcej opisów ale też nie przesadzaj bo stanie się nudne:) ogólnie mi się podoba i pierwsze wrażenie jest pozytywne i czekam na następne części :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne opowiadanie :) a co do słownictwa; wszystko przyjdzie z czasem :) Mi się podoba ;*
    Jeśli chcesz wpadnij do mnie : http://island-of-dreams-historia.blogspot.dk/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny, fajny :3.

    OdpowiedzUsuń

Pismo