środa, 18 czerwca 2014

5

Ważna notatka pod rozdziałem

Kolejny dzień w jego domu. Odosobniona od wszystkich z wyjątkiem Niall'a. Z każdym dniem czułam, że nie mam już szansy by się stąd wydostać. Mimo, że chłopak starał się być dla mnie miły, ja i tak byłam smutna. Nie mając siły na nic, chciałam by to się skończyło. Siedzę na fotelu przy oknie, patrząc przed siebie. Widzę jak krople deszczu spływają po szle. Jedne szybciej, jedne wolniej. Stukały i zagłuszały cisze. Mrok rozświetliła błyskawica. Najpierw jedna, później kolejna. Siedzę tak i rozmyślam, czy Niall ma jakieś plany co do mnie. Pewnie tak, inaczej po co by mnie tu trzymał? Podszedł do mnie podając mi kubek z gorącą herbatą i okrył mnie kocem. Jest opiekuńczy i martwi się o mnie. Odkąd zauważył, że nie czuję się najlepiej jest inny. Chce pewnie, żebym przywykła do jego otoczenia. Niestety jak na razie mi się nie udaję. Tęsknie za rodziną, za przyjaciółmi, rozmyślam nad tym czy mnie szukają. Czy też tęsknią. Blondyn wtulił się we mnie.
-Co się dzieję? -zapytał z troską.
-Tęsknie za przyjaciółmi. -moje oczy zaczęły szczypać, zalały się łzami, które popłynęły mi po policzkach.
-Nie martw się kochanie. Wszystko będzie dobrze. -wtulił się mocniej i wytarł moje poliki swoim rękawem.
Nigdy nie będzie dobrze. On sobie chyba żartuje. Nie ma pojęcia jak ja się czuję, że jest mi tu okropnie. Nic nie pomoże. Nawet jeśli on mnie wypuści, wszystko będę pamiętać. To porwanie i pobicie.
-Może chodźmy już spać? -zapytałam mając nadzieję, że się odczepi.
Skinął i skierował się do sypialni. Miałam jeszcze pięć minut, zanim się umyje, więc pobiegłam do sypialni. Szybko odnalazłam mój telefon i podłączyłam go do ładowarki Niall'a. Na wyświetlaczu wyskoczyło mi pełno powiadomień. Czterdzieści siedem nieodebranych połączeń. Dwadzieścia wiadomości. Przestraszyłam się i zaczęłam otwierać po kolei wiadomości i na nie odpisywać. Jeden bardzo mnie poruszył. Był on od mojej siostry i brzmiał Jessy czy ty żyjesz? Odezwij się wszyscy się o ciebie martwią. Policja cię szuka. A więc jednak mnie szukają. To mi ulżyło. Odpisałam jej, że zostałam porwana i jestem przetrzymywana u jednego z nich, ale nie ma się martwić, bo chłopak się mną opiekuję. Usłyszałam jak Niall zakręca wodę, więc zaraz będzie wychodzić. Odłożyłam komórkę tam gdzie była na początku i udawałam, że śpię.
Niall wślizgnął się po cichu pod kołdrę by mnie nie obudzić, a zaraz po tym objął mnie w pasie i przysunął bliżej. Obróciłam się do niego i oparłam głowę na jego ramieniu. Zaczął gładzić mnie po włosach. To jest takie przyjemne. Wtuliłam się mocniej. Zasnęłam.
Obudziłam się w ramionach Niall'a. Musiałam spać z nim w tej pozycji całą noc. To dziwne, ale czułam się przy nim bezpiecznie. Starałam się jakoś uwolnić ze jego uścisku by go nie zbudzić, ale nie udało mi się. Jego uścisk jest zbyt mocny. Zostałam skazana na leżenie tak długo, aż blondyn się obudzi.

Oczami Niall'a

Obudziłem się z rękami na Jessy. Podobało mi się to. Cieszę się, że sobie nie poszła. Patrzyłem na nią dłuższą chwilę, gdy zaczęła otwierać oczy.
-Niall. -powiedziała z uśmiechem na ustach. -Obudziłeś się.
Pocałowałem ją w policzek i wyszedłem do łazienki. Wziąłem szybki prysznic i umyłem zęby. Zbiegłem po schodach na dół i poczułem fantastyczny zapach koktajlu owocowego i omletów. Objąłem ją i podziękowałem za przygotowanie śniadania. Siadłem do stołu i wziąłem ją na kolana.
-E-e pozwól mi cię nakarmić.
Wziąłem widelec do ręki i ukroiłem kawałem omletu, wkładając go do ust Jessy. Był przy tym ubaw. Poczułem się jak ojciec karmiący swoje małe dziecko. Tylko, że to nie było dziecko. To była Jessy. Najbardziej urocza dziewczyna jaką kiedykolwiek poznałem. To już nie jest osoba, którą porwałem dla okupu. Teraz jest moja i nikt jej nie może skrzywdzić. Nawet ja. Postanowiłem ją gdzieś zabrać. Tak długo siedzi w domu, za niedługo może dostać szału. Słyszałem o takich ludziach, więc wolałem nie ryzykować.
-Idź się umyć i ubrać. -popatrzyła na mnie pytająco. -To niespodzianka.
Poleciała szybko do łazienki i po dziesięciu minutach stała już gotowa do wyjścia. Była podekscytowana widzę to w jej oczach. Wsiedliśmy do samochodu i jechaliśmy w ciszy. Tylko czasami Jessy pytała dokąd ją zabieram, ale nie odpowiadałem. Pół godziny później byliśmy na miejscu. Naszym oczom ukazał się wielki budynek z posągiem kręgla na dachu. Mogła się już domyślić, że przyjechaliśmy na kręgle.
-O jeju Niall! -krzyknęła i rzuciła mi się na kark. -Dziękuję, że mnie tu przywiozłeś, tak dawno nie grałam.
-Dla ciebie wszystko księżniczko. -szepnąłem jej do ucha i chwyciłem jej dłoń po czym zaprowadziłem do środka. Kazałem jej wybrać tor i przebrać buty. Ja zamówiłem dla nas napoje.
Jessy siedziała już przy naszym torze o numerze pięć z kulą przy stopach. Odwróciła głowę, gdy ją zawołałem i podałem jej colę. Upiła troszkę i poszła rzucić. Trafiła w siedem kręgli. Podskoczyła, a ja zaklaskałem. Teraz moja kolej. Wziąłem do ręki najcięższą kulę i mocno rzuciłem by kręciła się prosto w cel. Po chwili wszystkie kręgle leżały zbite. Strajk!
-Brawo Niall. -Jessy zawołała. Udawałem ukłony. Było zabawnie. Ostatecznie gra skończyła się z wynikiem 231 dla mnie i 126 dla Jessy. Na szczęście umiała przegrywać i pogratulowała mi całusami w policzek. W drodze do domu Jessy nieustannie mówiła o tym jak dobrze gram i że mnie podziwia. Gdy wróciliśmy do domu dziewczyna pobiegła do kuchni, a ja do łazienki. Umyłem się i wróciłem do salonu. Zobaczyłem jak Jessy nakrywa do stołu. Poczułem też grzanki czosnkowe i zauważyłem sałatkę z oliwkami. Siadłem do stołu i zacząłem jeść wszystkie pyszności przygotowane przez moją księżniczkę. Wszystko było wyśmienite. Po posiłku pomogłem Jessy powkładać naczynia do zmywarki.
-To było pyszne, gdzie nauczyłaś się tak gotować?
-Uczyła mnie mama.
Podszedłem do niej i założyłem jej opadający kosmyk włosów za ucho. Delikatnie podniosłem jej podbródek i wpiłem się w skórę pod jej uchem. Zacząłem gryźć i zasysać tak by został ślad. Wspiąłem się wyżej na linie szczęki i składałem mokre i długie pocałunki. Na chwile popatrzyłem jej w oczy i musnąłem ją w usta, najpierw krótko, później znacznie dłużej. Ugryzłem jej dolną wargę na co zajęczała. Wsunąłem język do jej ust, tym samym walcząc z jej. Nasze języki tworzyły idealny taniec. Wsunęła swoje ręce w moje włosy i delikatnie za nie ciągnęła. Podniosłem ją, a ona oplotła mnie nogami w pasie. Przeniosłem nas do sypialni i położyłem ją na łóżko. Usiadłem obok niej i zacząłem ponownie całować. To było idealne. Ja i ona. Pragnę więcej. Potrzebuję jej.

czytasz=komentujesz ;)
Hej ;) Na początku miłego dłuższego weekendu :) Kto by się spodziewał, że już za tydzień wakacje ^^ Mam nadzieję, że znajdziecie czas na czytanie. Takie krótkie, miłe info dla was: biorę się (z Adą) za robienie zwiastuna :)
Zrobiłyśmy już do tego bloga jeśli chcecie go zobaczyć jest w zakładce zwiastun.
Pamiętajcie, że możecie być informowani tutaj
Ada podsunęła mi też żeby zrobić głównym bohaterom twittery, zastanowię się nad tym :)

3 komentarze:

  1. Kocham tego bloga! ♡ i oczywiście ciebie za twoją twórczość ♡

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie przeczytałam wszystkie rozdziały ... kurcze Hela ty masz wielki talent ! Mm ciekawe co się będzie działo heh ^^ jestem ciekawa jak tam reszta chłopaków xD wgl Niall jest taki słodki ,a jednocześnie troszeczkę dziwny hehe . UWIELBIAM TWOJE FF <3 czekam *.*

    OdpowiedzUsuń

Pismo