poniedziałek, 14 lipca 2014

8

Możesz odejść. Możesz odejść. Możesz odejść. Słowa Niall'a wciąż dźwięczały w moich uszach. Nie wierzę, że mi pozwolił. Tak długo się z tym sprzeczał, aż w końcu mi pozwolił. Spakowałam swoje rzeczy i złapałam taksówkę. To tylko sen. Tak pewnie to wszystko mi się śni.

Po prawie miesiącu mogę zobaczyć się z rodziną, z przyjaciółmi. Tak bardzo się cieszę. Gdy kierowca stanął przed moim domem zapłaciłam mu i podziękowałam. To takie dziwne. Kiedyś byłam tu codziennie. Nie spodziewałam się, że jeszcze będę tutaj stała, a co dopiero wejdę do środka. To mój dom, więc dlaczego się tak denerwuję? Czy to nie jest dziwne? Jakbym już tutaj nie należała. Raz kozia śmierć. Zadzwoniłam i czekałam. Czekałam i czekałam, aż po chwili otworzyła mi siostra. Moje oczy zalały się łzami. Jej z resztą też. Energicznie mnie przytuliła i robiła to strasznie mocno i długo. Pomogła mi z walizką.
-Mamo Jessy wróciła! -krzyknęła słabym głosem pełnym rozpaczy, ale i szczęścia.
Mama szybko pojawiła się w przedpokoju. Nie chcę obrażać mojej matki, ale wygląda naprawdę okropnie. Wielkie, sine worki pod jej oczami świadczą o wielu nieprzespanych nocach. Usta spierzchnięte i przekrwione oczy.
-Jessy. -zaczęła po cichu. -Ja.. myślałam, że już się nie odnajdziesz. Wynajęliśmy detektywa, zaangażowaliśmy policję, ale to było na nic. Nie potrafili cię znaleźć. -wybuchła płaczem i objęła mnie. Poczułam odrazę do Niall'a i jego gangu. Nie tylko mi wyrządzili krzywdę. Moja rodzina przeżywała to dwa razy mocniej. Tak bardzo kochana rodzina. Już nikt nas nie rozdzieli.
-Jestem mamo i już zawsze będę. -powiedziałam z wyrzutami serca, których nie powinnam mieć. Racja?

Wyobrażacie sobie nie widzieć rodziny przez miesiąc? Niektórzy nawet by się cieszyli, ale ja zbyt mocno ich kocham. Gdybym miała gdzieś wyjechać, nie mówiąc im o tym, czułabym się strasznie. Zresztą oni też. Martwili by się. Tak jak teraz było. Oni przechodzili prawdziwe piekło. Tak strasznie mi przykro. Dobrze, że miałam możliwość napisania do nich wiadomości. Dzięki temu ja wiedziałam, że z nimi wszystko w porządku i oni wiedzieli, że żyję. 

Zapytacie co z Niall'em? Odpowiem wam, że nie wiem. Nie wiem co zrobić. Nie znam jego adresu. Jedyne co mogę zrobić to poznać ten dom z pamięci. Ale czy chcę? Czy chcę znowu tam wylądować? Czy chcę się z nim spotkać? 

Oczami Niall'a

Jednak odeszła. Byłem idiotą jeśli myślałem, że zostanie. Myślałem, że mnie kocha. Jaki ja głupi. Tak po prostu wzięła swoje rzeczy i wyszła. Czy popełniłem błąd? Może nigdy nie powinienem do tego dopuścić? Miała się ze mną zestarzeć. Miała być moja. Tylko moja. Jeśli ktoś jej dotknie.

Weszła do domu. Nie, że ją śledzę. Nie. Ja tylko sprawdzam czy jest bezpieczna. Zaraz po tym pojechałem do domu. Na kanapie zastałem Harry'ego i Zayn'a. Ah tak byliśmy umówieni. Ale mi się nie chcę. Jestem zbyt zdołowany by z nimi rozmawiać. Zwłaszcza jeżeli mamy rozmawiać o gangu i dostawie, przy której mnie nie było. Cholera.
-Jak się czujesz? -nie spodziewałem się, że chłopaki martwią się o mnie.
-Lepiej.
Harry pokręcił głową i szturchnął Zayn'a. Nie mam bladego pojęcia czemu zawsze, gdy jest coś złego do przekazania, gada to Zayn.
-Um, Niall. Nie bądź zły.
-Nie pierdol tylko gadaj. -przewróciłem oczami.
-Zrobiliśmy to bez ciebie, nie wiem czy to źle, ale chyba wszystko poszło zgodnie z planem. Udało nam się dostarczyć towar.
-Macie forsę? -wyciągnął spod kurtki worek.
-Tu jest wszystko. -podał mi worek. To ja jestem tutaj od podziału gotówką, nawet jeśli nie biorę udziału w dostarczaniu.
Było tam z pięć tysięcy.
-Kurwa. -podziwiałem zawartość worka. Było wszystko. Nieźle. -Dobra robota chłopaki. -rozdzieliłem każdemu po działce. Zostawiłem część dla siebie. Nie dlatego, że tak chciałem. Jestem szefem i muszę dostać działkę mimo wszystko.

Wieczorem chłopaków już nie było. Jak dobrze być samym. W sumie to brakuję mi czegoś, kogoś. Ta tej dziewczyny, z którą codziennie byłem tak blisko. Usłyszałem dźwięk wiadomości. Wyjąłem telefon i zobaczyłem to.


Od: Jessy
21:32
Chciałam ci tylko podziękować i powiedzieć, że jestem bezpieczna.

Tylko to.


czytasz=komentujesz :)
Czekaliście na to czy Jessy odejdzie od Niall'a. Macie odpowiedź. Wiem trochę smutno, bo pewnie chcielibyście żeby została. Tak więc rozdział trochę krótki, przepraszam. Do napisania aniołki ;)

2 komentarze:

  1. Zarąbisty rozdział :D Nie mogę się doczekać kolejnego :D Jeesy i Niall <3 Uwielbiam tą parkę :D Pozdrawiam :D :*/K. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahh wróciła...nawet dobrze. Jestem ciekawa czy Jessy i Niall będą się jakoś spotykać. Mam nadzieje ,że Niall znowu jej nie porwie hehe ^^

    OdpowiedzUsuń

Pismo