niedziela, 20 lipca 2014

9

Dzisiejszy dzień będzie trochę zabiegany. Mama umówiła mnie na rozmowę o pracę, więc nie mogę tego spieprzyć. Chciałabym pójść na studia, ale utrzymanie się tam nie jest tanie. Chcę być już z resztą samodzielna. Praca to dla mnie nowość. Ale jestem podekscytowana. Jakoś nie rozumiem ludzi, którzy narzekają na to, że muszą pracować. Dla mnie to będzie nowe wyzwanie, które z chęcią podejmę.

Mama zawiozła mnie do małego miasta pół godziny od Londynu o nazwie Stratford. Miasteczko jest przeurocze. Mile mnie zaskoczyło. Gdzieniegdzie pozostały jeszcze stare budynki. Jest również wielkie centrum handlowe, a obok niego siedziba mojego przyszłego szefa. Wielka tabliczka z napisem Evans Company. Całe miejsce wygląda na bardzo zadbane i kurewsko drogie. Pomimo iż nie mam doświadczenia mama zapewniała, że pan Evans jest jej dawnym przyjacielem i nie powinnam mieć problemów z dostaniem tej pracy. Miałam być nikim innym jak sekretarką, To trochę dla mnie nietypowe, ale postaram się jak tylko będę umiała. Kto wie może dostanę jakiś awans czy coś? 

Podeszłyśmy do pani, która jak mi moja matka wspominała jest sekretarką, ale przechodzi na emeryturę, dlatego właśnie pan Evans poszukuje nowej.
-Witam cię moja droga. Jesteśmy umówione z Calum'em. -posłała jej miły uśmiech i ze sposobu jakim z nią rozmawiała uznałam, że dobrze ją zna.
-Ah tak oczywiście. Pan Evans czeka w jego gabinecie. -odesłała uśmiech i wskazała na drzwi gabinetu.
Powoli kierowałam się do jego gabinetu. Czułam, że moje nogi miękną, a stres mnie już całkiem zjadł. Jaki on jest? Czy jest miły? Może to jakiś zboczeniec? Uh mam same najgorsze myśli.

Gdy drzwi się otworzyły moim oczom ukazał się wielki gabinet. Piękne mahoniowe meble i ciemne panele. Kimkolwiek on jest ma niezły gust. Siedzi przy biurku stukając coś na laptopie. Ubrany w garnitur, który jest pewnie droższy od moich ciuchów razem wziętych. Moja mama chrząknęła, powodując, że mężczyzna około trzydziestki spojrzał na nas. Jego usta przybrały kształt banana. Wstał. Podał nam rękę na powitanie. Pomimo jego znajomości z moją matką starał się być całkowicie formalny. Chociaż kurwa, jest niezły.
-Proszę, usiądźcie. -wskazał na krzesła, tak też zrobiłyśmy. -Tak więc Jessy, mogę spojrzeć na twoje CV? -podałam mu teczkę, gdzie było moje CV i parę dodatkowych informacji. Gdy wszystko przeczytał spojrzał na mnie z uśmiechem. -Twoje CV wygląda nie najgorzej, możesz zacząć od czwartku. -czy to się dzieję naprawdę? Nie mogę uwierzyć, że się udało. Moja pierwsza praca!
-Bardzo dziękuję panu. -podałam rękę przystojnemu szefowi.

Pan Evans powiedział mi, że na początek będę pracować tylko na jeden etat, jeśli zobaczy, że sobie radzę zatrudni mnie na stałe. Mam się ubierać formalnie i być miła dla ludzi, którzy tu wchodzą, odbierać telefony i gdy tego trzeba przekierowywać do różnych działów. Praca sekretarki w magazynie The Times brzmi świetnie. W końcu to jeden z najpopularniejszych magazynów plotkarskich w Wielkiej Brytani. Mam nadzieję, że to wypali. Zaczynam za dwa dni o dziewiątej.

Po spotkaniu pożegnałyśmy panią Betty - obecną sekretarkę i pognałyśmy do wyjścia. Pojechałyśmy do centrum handlowego kupić trochę spódniczek i sukienek odpowiednich do mojej pracy. Nie miałam zbyt dużo takich ubrań, może z dwie sukienki i spraną spódnicę. Wybrałam parę ciuchów, a mama co chwila donosiła mi nowe. Sumując kupiłam pięć sukienek, trzy spódnice i cztery koszule, które mogę założyć również do czarnych rurek. Wspaniale.

Oczami Niall'a

Starałem się zapomnieć o Jessy, ale to nie jest takie łatwe. Gdzieniegdzie robię coś, od razu przypomina mi się dziewczyna z pięknym uśmiechem robiąca to samo. Nie miałem już siły. Wziąłem do ręki skręta i powoli dawałem się ponieść narkotykowi. Czułem się odprężony, bez problemów, jakby świat nie istniał. Wydychałem kłęby odurzającego dymu. Raz po razie, a każdy kolejny zdawał się być lepszy niż poprzedni. Znacie to uczucie, gdy jecie swoje ulubione danie? Każdy kęs jest dla was błogą ekstazą, w której chcecie się pogłębiać i jeść dalej, jakby umiar nie istniał. Tak właśnie jest z paleniem. Czuję ten błoni stan. Stan, w którym to ja jestem najważniejszy, a wszystko inne jest przezroczyste.
-Niall nie przesadzasz to już trzeci skręt w tym dniu. -jak zwykle Liam musi wtrącać dupę, w nie swoje interesy. Po co on się mną przejmuję? Tak naprawdę tylko on.
-I będzie ich jeszcze więcej jak się nie zamkniesz. -co ja poradzę, że nie jestem w nastroju?
-Spokojnie stary, tylko się martwię. -przecież wiem. Ty zawsze to robisz. Przekręciłem oczami i kontynuowałem wciąganie tej trucizny.

Do salonu wszedł Zayn, a w ustach miał pączka lub kota. Tak to chyba był kot. Jak widać zioło daję się we znaki.
-Jadę na zlecenie. -wyciągnął pączka z ust.
-Tylko tego nie spierdol. -mrugnął okiem i wyszedł.
Gdy chłopaki sami robią narkotykowe interesy jestem trochę niepewny. Niby im ufam, ale nigdy nie wiadomo co się może stać. Nadal boli mnie miejsce, gdzie zostałem postrzelony. Za to Liam jest dość opiekuńczy i kupuje mi różne kremy, które i tak nie pomagają, ale jestem mu wdzięczny, że traci na mnie swój czas.

Na jutro mam już plan- odwiedzić Jessy, o ile ta mnie nie odrzuci.

czytasz=komentujesz :)
Bum w tej części poznaliście pana Evans'a, jeśli jesteście zainteresowani kto się w niego wcielił wystarczy zerknąć na zakładkę bohaterowie. Zamówiłam już szablon na bloga, ale nie wiem kiedy będzie gotowy. 
I możecie czytać Alone również na wattpadzie pod tym linkiem :)

5 komentarzy:

  1. Tak !! Niall chce ją odwiedzić supeeer ! Mm ciekawe jak ona na to zareaguje ,ciekawe co bedzie sie dzialo !! / Adula ^.^

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej! Zastanawiasz się co zrobić, aby twój blog bardziej podobał się czytelnikom? Nie wiesz co można zmienić aby twoje opowiadanie było jeszcze lepsze? Zgłoś swojego bloga do Recenzji FanFiction. Twój blog zostanie oceniony, dzięki temu dowiesz się co możesz zmienić.

    Zapraszam!

    http://recenzujemy-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zarąbisty rozdział :D Nie mogę sie doczekać kolejnego rozdziału :D uwielbiam twojego bloga <3 Pozdrawiam :D :* /K. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział ! Pisz dalej nexta ! ♥ Nominuję twojego bloga do Libster Award, więcej infa tutaj ---> http://love-me-more-and-more.blogspot.com/p/informacje.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Zakochałam się w twoim blogu!
    Czekam na 10 rodział :D

    OdpowiedzUsuń

Pismo